Transfery cz.I: Sam Carrick nie wystarczy

https://i0.wp.com/iv.pl/images/10724933799718221446.png
Sezon 2012/13 powoli dobiega końca, a już niedługo zostanie otwarte okienko transferowe. Środek pola już od kilku lat jest bolączką nie tylko kibiców, ale i Fergusona.

Wielu kibiców (w tym i ja) twierdzi, że jeżeli Manchester United chce się liczyć w walce o Ligę Mistrzów potrzeba transferów. Trudno się nie zgodzić, gdyż od wielu lat środek pomocy to pięta Achillesowa Fergusona. Mimo, że Carrick jest w życiowej formie, sam nie zdominuje  środka pola w meczach przeciwko Barcelonie, Chelsea czy Realowi. Najlepiej byłoby sprowadzić odmłodząną wersję Carricka, tylko gdzie takiego znaleźć? Najczęściej wymienianymi nazwiskami w kontekście wzmocnienia pomocy United są Kevin Strootman (PSV), Marouane Fellaini (Everton) czy Adel Taraabt (QPR).

Spójrzmy jednak, kto obecnie tworzy środek pola Manchesteru United:
Michael Carrick, 31 lat – rozgrywa prawdopodobnie swój najlepszy sezon w karierze. Który kibic wyobraża sobie skład bez niego? Podpoda defesywy. Świetnie rozgrywa, zalicza mnóstwo odbiorów i niesamowicie haruje na boisku. Potarfi również posłać kapitalną piłkę do napastnika. Obecnie podstawowy pomocnik United.
Tom Cleverley, 23 lata – wychowanek United i reprezentant Anglii. Nie którzy widzą w nim następce Paula Scholesa, jednak młody Anglik nie daje tej jakości co rudowłosy pomocnik. Wciąż się musi wiele nauczyć. Popełnia mnóstwo głupich błędów i strat. Do tego jest bardzo podatny na kontuzje.
Anderson, 25 lat – kupionemu z Porto Brazylijczykowi przepowiadano wielką przyszłość. Od 2007 roku, czyli odkąd przybył wszyscy fani Czerwonych Diabłów oczekuje na eksplozję jego talentu… i jak na razię się nie doczekali. Słabe występy spowodowały, że większość czasu spędzał na ławce lub trybunach. Gdy zaczynał się rozkręcać z meczu na mecz, będąc jednym z lepszych na boisku, łapał kontuzję. I tak w kółko od kilku lat. Ostatnio problemy z wagą Brazylijczyka spowodowały, że poruszał się jak mucha w smole.
Paul Scholes, 39 lat – wielki piłkarz, legenda Manchester United oraz ulubieniec Old Trafford. Powrócił z emerytury, aby pomóc drużynie po fali kontuzji, jaka przytrafiła się Czerwonym Diabłom. Niestety coraz częstsze urazy nie pozwalają Fergusonowi na częste wystawianie go w wyjściowym składzie. Mimo dużej sympatii co do Scholesa, to chyba odpowiedni czas na ostateczne rozstanie się z profesionalnym futbolem.
Ryan Giggs, 39 lat – kolejny z wielkich piłkarzy z rocznika ’92. Przestawiony przez Fergusona ze skrzydła na środek pomocy. Grający ostatnio w kratkę Walijczyk potrafi zaczarować stadion niesamowitym zagraniem, ale potrafi również w głupi sposób stracic piłkę. Tak jak pisałem o Scholesie, to to samo tyczy sie Giggsa. Co za dużo, to nie zdrowo. Wiecznie grać nie będzie, a trzeba dawać szanse innym. Moim zdaniem powinien kolejny sezon powinien być ostatnim w koszulce z diabłem na piersi.
Darren Fletcher, 29 lat – wychowanek United, który od zawsze cechował się niesamowitą wolą walki. Nie odpuszczał i walczył o każdą piłkę. Niestety, od 2011 roku choroba nie pozwala mu na grę w piłkę nożną. Kto wie, być może będzie zmuszony do zawieszenia butów na kołku. Jednak mam nadzieję, że zobaczymy DF24 jeszcze na boisku.
Nick Powell, 19 lat – sprowadzony z Crewe Alexandra, utalentowany pomocnik to zdecydowanie melodia przyszłości. W tym sezonie zaliczył kilka występów, jednak to jeszcze nie jest jego czas. Boss zapowiedział już, że Powell uda się w najbliższym sezonie na wypożyczenie.

A więc teoretycznie mamy 7 środkowych pomocników, a w praktyce? Trzech, z którymi możemy wiązać nadzieję, z czego jeden jest bliski odejścia. Ferguson MUSI sprowadzić klasowego środkowego pomocnika, który pomoże Carrickowi w środku pola. Nie wyobrażam sobie, aby Fergie kolejny raz nie zakupił rozgrywającego przy obecnych brakach. I nie chodzi tu o zawodnika, który KIEDYŚ będzie grał w środku, a zawodnika na teraz, który z miejsca wejdzie do wyjściowej jedenastki i będzie stanowić o sile tego zespołu. Stawianie Rooneya nie jest żadnym wyjściem

Pewniakiem do odejścia wydaję się być Anderson, który swoje szanse do pokazania się miał i nie jednokrotnie je marnował. Ponoć zainteresowane jest nim Porto. Może powrót zrobiłby mu dobrze i odnalazł by formę z przed lat?

Podsumowując transfer partnera dla Carricka jest musowy. Jednak nie ma sensu dywagować kim on będzie. Może to być Strootman, Fellaini czy kompletny no-name dla większości fanów United.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Diabelskie przemyślenia i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz