Od bohatera do zera… – Antonio Valencia

https://i0.wp.com/manchestergazette.co.uk/wp-content/uploads/2013/04/valencia-640x320.jpg

Nie da się ukryć, że obecny sezon w wykonaniu Antonio Valencii jest lekko mówiąc „dość przeciętny”. Ekwadorczyk gdy gra, prezentuję się bardzo słabo. Może powierzony mu legendarny numer „7” to zbyt duży ciężar dla niego?

30 czerwca 2009 roku oficjalna strona klubowa Manchesteru United ogłosiła, że do klubu dołączy skrzydłowy Wigan Athletic – Antonio Valencia. Kwota transferu wynosiła 18,9 milionów funtów. Już wtedy wielu spekulowało, że numer 7 zostanie przyznany Ekwadorczykowi, ten jednak zdecydował się na grę z numerkiem 25 na plecach. Od tamtej pory Valencia rozegrał dla Manchesteru United 142 mecze czyli ponad 10.000 minut, zaliczając przy tym17 goli oraz 40 asyst.

Ten sezon okazał się klapą dla Valencii, który prezentuje bardzo niski poziom (jak i zresztą pozostali skrzydłowi United). Rozegrał 38 meczy, strzelając zaledwie 2 gole i zaliczając 8 asyst. Wielu twierdzi, że wychowanek ekwadorskiego El Nacionalu jest zbyt słabym piłkarzem na taki klub jakim jest taka marka jak Manchester United. Co więcej, kibice chcą jego odejścia z Old Trafford.  Brzmi to tym bardziej komicznie, bo o ile ten sezon jest bardzo słaby, to w poprzednim Valencia był kluczowym zawodnikiem w zespole Fergusona, co świadczy przyznana mu nagroda dla Zawodnika Roku w United sezonu 2011/12.

W sezonie, który na pewno pamiętają wszyscy, Valencia rozegrał 48 spotkań, notując 6 goli i 17 asyst. Te statystyki jednak nie odzwierciedlają rzeczywistej postawy w tamtym sezonie.  Był głównym motorem napędowym przy atakach Czerwonych Diabłów, wiele akcji było rozgrywanych właśnie prawą stroną, a jego rajdy w pole karne przeciwników były fascynujące, w których mijał przeciwników jak tyczki.  Koledzy z drużyny nazwali go piłkarzem kompletnym.

Ekwadorczyk posiada jedną, dość dużą i istotną wadę, którą zapewne wszyscy znają. Chodzi oczywiście o kompletny „brak” lewej nogi. Jego dryblingi są bardzo przewidywalne dla przeciwników czy zejścia na prawą nogę, co skutkuje licznymi stratami prostych piłek w meczach. Czasem jednak pokazuje, że potrafi użyć lewej nogi nie tylko do podpierania się i posłać dobry dośrodkowanie czy podanie lewą nogą.

Podsumowując, kontrakt byłego gracza Wigan wygasa w 2015 roku i mam nadzieję, że sir Alex Ferguson zaproponuje mu nową umowę, gdyż jestem pewien, że Luis Antonio Valencia pokaże jeszcze co potrafi. Być może przyszły sezon będzie tak udany jak 2011/12.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uniblog i oznaczony tagami , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz